Tarot – filozofia zachodu

11 stycznia, 2022

Tarot związany z magia, ezoteryką, choć odcięty od okultystycznych związków nadal pozostaje czymś poza kultura. Tymczasem poznając filozofie ( przekaz ) tarota docieramy do fundamentów zachodniej kultury.

Historyczna postać tarota

Fundamentem naszej kultury jest chrześcijaństwo. Religia, która powstała na postumencie mitów i wielobóstwa.. Tarot nie jest czymś odrębnym od kultury zachodniej. W znanej formie 78 kart Wielkich i Małych Tajemnic życia jest młodszy od religii liczącej sobie co najmniej 2000 lat. Jego filozoficzne korzenie sięgają jednak tych samych źródeł, z których czerpali ojcowie Kościoła.

Zdrowy sposób myślenia

1994 rok, to czas kiedy w Polsce następuje wielki rozkwit zainteresowania medycyną naturalną, niekonwencjonalnymi metodami leczenia, psychoterapią alternatywną, wschodem, mistycyzmem i rozmaitymi ruchami, którym w 1997 roku Kościół wypowiedział wojnę, oskarżając je o sekciarstwo. Do tamtej pory wszystko, co zaistniało poza Kościołem stało się złe. Stracili również psycholodzy i psychoterapeuci konwencjonalnych szkół. Trudno, śledząc historię Kościoła, nazwać go tolerancyjnym, czy nawet odszukać przejawy jego akceptacji dla inności wierzeń. Mam osobiście wrażenia, że nie zmieniło się wiele od czasów inkwizycji, prócz braku fizycznych ataków, stosów, tortur itp. Zastanawiam się czy jest możliwe, opierając się na dogmacie, a nie wyjaśnieniu, wytłumaczeniu, wskazaniu na przykładach, budowanie świadomości społecznej. Być może w czasach minionych nie dało się inaczej. Dziś jednak nie ma potrzeby budowania mitów, żeby móc „sprzedać” wartości. Skąd się bierze zatem kryzys wartości? W moim przekonaniu z ich niezrozumienia.

Poniższy tekst to propozycja (nie dogmat, nakaz, przykazanie, czy manipulacja) postawy i sposobu rozumienia tego, co dotyczy nas wszystkich. Najsilniejszym motywem do tego artykułu jest wskazanie drogi powrotnej dla wszystkich ludzi zagubionych gdzieś poza kulturą. Troska ta podyktowana jest obserwacją i empatią dla osób, które błądzą na zielonych łąkach ezoteryki, magii, i fascynacji wschodem. To światło dla ich samotności i niezrozumienia, które związane jest z ich przekonaniem o większej słuszności drogi, którą wybrali wyrzuceni na obrzeża społeczności poza drogę norm i zasad, do których nigdy nie umieli się przystosować bo nie było to możliwe lub nie została im jasno i czytelnie wskazana droga przez kapłanów, dla których ważniejsza jest pielęgnacja zasad niż jednostka.

„Wschód i Zachód, dwa przeciwne kierunki świata, faktycznie nie mogą się nigdy pokryć, ani zamienić miejscami. Każdy z nich obejmuje przestrzeń określoną przez warunki klimatyczne, różnorodną budowę terenu. Rodzi to odmienne relacje pomiędzy człowiekiem i naturą, inny sposób myślenia o świecie.

Według pewnej legendy Bóg stworzył na początku czterech ludzi o odmiennych kolorach skóry i każdego z nich osadził na określonym terenie dając mu określone zadania do spełnienia. Człowiek pozostawiony na wschodzie miał zająć się rozwojem duchowym, zaś człowiek zachodu zdobywaniem świata przez naukę i wiedzę. Zadaniem ich było rozwijanie się i umacnianie siebie nawzajem. Jednakże, gdy powstały ludy, które pozostały z tych pierwszych ludzi zgłębiając przeznaczone im nauki ulegli oni fascynacji i żądzy panowania nad światem. Dlatego Bóg podzielił ich morzami i górami oraz pomieszał ich języki, tak aby nie mogli się porozumiewać i wzajemnie zniszczyć.

Faktycznie kultury wschodu i zachodu są bardzo odmienne. Co innego się je, inaczej żyje, myśli, pracuje, odpoczywa, wyraża radość i smutek. Zderzenie dwóch kultur często prowadzi do licznych nieporozumień. Rodzi się wzajemna fascynacja lub niechęć. Ludzie nieakcpetujący własnej kultury niejednokrotnie poszukują swojego miejsca w innych. Jednakże człowiek pochodzący z określonej grupy społecznej będzie patrzył na świat zawsze przez pryzmat kultury rodzimej. Jest to swoista interpretacja nie zawsze oznaczająca poznanie. Za pomocą innej kultury ludzie próbują budować własne relacje ze światem widzianym w zachodnich kategoriach kulturowych. Dlatego tez powstają liczne konflikty, nieporozumienia, dziwne interpretacje, powstanie różnych sekt. Wiąże się to z odrzuceniem własnych wartości i nieumiejętnym przyjmowaniem innych wartości. Jednakże istnieje możliwość porozumienie i zrozumienia. Warunkiem jest próba poznania i zrozumienia własnej kultury. Myślę, że człowiek silny Kiplinga to taki który, chce poznawać, potrafi słuchać i słucha.”

Autorem tego wypowiedzenia jest  Julia Podpora.
Uniwersytet Warszawski, Indologia 1994 rok.

Podsumowanie

Tarot to brama poza kulturę, to przejście z mrocznej katedry dogmatu, na zielone łąki ezoteryki. Ta sama brama stanowi furtka do zrozumienie kultury, i życia społecznego, zasad moralnych i tego co stanowi dogmat lub komunał. Faktor istniejący gdzieś w nas od zawsze. Tarot stanowi najmniejszego nawet zagrożenia dla kultury, religii, a nawet wiary. A wręcz przeciwnie jest szansa do umocnienia wiary, zrozumienia siebie i swojej kultury. Tylko lęk jego przeciwników przed nieznanym, przed tym co mogło by uświadomić im kruchość ich ślepej wiary i zasad, które trakcja jako jedyną prawe eliminuje tarota i czynni go czymś groźnym, niepojętym, obcym.

Artykuł wstawiony za zgodą autora
Piotr Horn – tarocista, nauczyciel tarota, muzykoterapeuta, założył i prowadzi Akademię Tarota oraz Centrum Tarota www.piotrhorn.pl. Prowadzi seanse indywidualne i online, specjalizuje się w Biznes Tarocie, Tarocie Karmicznym, Osobistym oraz Analizie Związków